środa, 19 grudnia 2012

Mroźno.

Pojawiam się i znikam... ja wiem, ale jakoś cały wszechświat jest przeciwko mnie ;). 
A to aparat nie chce współpracować, a to komp się zepsuł i nie mam dostępu do żadnych zdjęć, a ostatnio brało mnie jakieś choróbsko i trzeba było z nim walczyć.
Pazurki od wczoraj spiłowane z powrotem na kwadrat, ale w ogóle nie pomalowane ;o (wtf ?!).
Jakoś nie wiem, teraz bliższe jest mi gotowanie niż malowanie paznokci :P. Wiecie jakim wyzwaniem jest dla początkującej "kucharki" gotowanie dla dwóch facetów?! masakra hehe :)). Ale póki co daję radę i wszyscy są zadowoleni... i najedzeni ;).

Żeby tu tak pusto nie było pokażę Wam kilka mroźnych zdjęć sprzed tygodnia z mojej wyprawy do Aldi'ego:

pozostałość po średniowiecznej wiosce
 zmrożone drzewko

okryta szronem trawka
łabądek
a to kurka wodna ? nie mam pojęcia, ale fantastycznie pozowała ;)
widok na park i moje ślady
Lubicie zimę ? 
Ja zdecydowanie bardziej lubię lato, albo chociaż wiosnę ;).
Co powiecie na to jeśli od czasu do czasu pojawią się tu tego typu posty ? 

Pozdrawiam ;*

środa, 12 grudnia 2012

Reindeer.


  Dziś mam dla Was kolejne zimowe pazurki. Nie wiedziałam zbytnio co namalować.. nie, wróć. Wiedziałam. Śnieżynki i renifery, tylko nie miałam pomysłu jak połączyć jedno z drugim. A, więc najpierw sięgnęłam po granatowy lakier z Mollon - Icy Metal - 20 klik i pomalowałam nim pazurki z wyjątkiem pazurków serdecznych. Te zaś pomalowałam dwoma warstwami lakieru Delia matt 409 - miętusek klik (myślę, że biały lakier lepiej by tu pasował jednak póki co nie posiadam ;]). Następnie sięgnęłam po piaskowy lakier z Sally Hansen Quick Sand 140 klik i namalowałam głowy reniferów. Następnie czarną farbka akrylową dorobiłam im nosy. Później sięgnęłam po złotą i brązową farbkę akrylową i cienkim pędzelkiem domalowałam poroża. Również farbkami akrylowymi domalowałam oczy, uszy oraz różowe rumieńce. Na granacie resztką srebrnej farbki namalowałam gwiazdki-śnieżynki. Całość pokryłam top coat''em z NailTek. Podoba Wam się ? ? Jeśli tak to zapraszam do instrukcji ,,krok po kroku" wykonania reniferków :).


U mnie dzisiaj pojawił się lekki mróz. 
Idąc na miasto z chłopakiem zauważyliśmy na słupie taką oto zmrożoną pajęczynkę. 
Na żywo wyglądało naprawdę ładnie :).


Co u Was ? jak znosicie zimę ? 
Pozdrawiam cieplutko :)

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Penguin.

Hej! Na początku chciałam przeprosić Was za brak postów przez cały listopad... 
Wiele się działo w moim życiu i złego i dobrego... i nie miałam czasu na malowanie paznokci, ani na prowadzenie bloga. Przepraszam. W ciągu tego miesiąca moje paznokcie wiele przeszły. Przez stres i nerwy trochę im się oberwało. Paznokcie rozdwajają się, zaczęły pękać, a skórki wokół nich są totalnie przesuszone. Kształt gdzieś się zagubił...
Przeprowadziliśmy się i póki co żyjemy jeszcze na walizkach, ale jak tylko się ogarniemy mam zamiar zadbać o paznokcie, bo nie mogę na nie patrzeć, a skórki wołają o pomoc (na razie nawet nie wiem gdzie mam patyczek do odsuwania skórek, a nie pamiętam kiedy ostatnio tą czynność wykonywałam ;]).
Aa... i mam już normalny internet (juuuhuu!!), także prowadzenie bloga będzie łatwiejsze, a i bez wyrzutów sumienia - o nadszarpnięty limit internetowy - będę mogła przeglądać Wasze blogi.
Mam nadzieję, że wrócę do Was na dłużej,
ale niczego nie obiecuję :).


 A oto moje paznokcie w dniu dzisiejszym. Zatęskniłam za malowaniem wzorków... i zainspirowana pingwinkiem Angees  postanowiłam zmalować coś i na swoich bezkształtnych paznokciach ;]. Co prawda śniegu u Nas nie ma, ale jest mroźno i zimę czuć w powietrzu, więc śmiało zimowe pingwinki mogą zamieszkać na paznokciach ;). Jak się do tego zabrałam?
Najpierw wszystkie pazurki (pomijając serdeczne) pomalowałam niebieskim lakierem z Applause Jeans z Glasgow klikPazurki serdeczne pokryłam jedną warstwą czarnego lakieru Safari klik. Następnie po wyschnięciu czarnej emalii sięgnęłam po białą farbkę akrylową i cienkim pędzelkiem namalowałam pingwinkom brzuszki i obwódkę oczu. Później zmieszałam czerwoną farbkę z kropelką białej i domalowałam dzióbki oraz stópki. Czarnym lakierem domalowałam oczy - do zrobienia oczu użyłam końcówki wsuwki do włosów. Całość pokryłam top coatem. Prawda, że proste ? :). 



 Obok naszego miejsca zamieszkania znajduje się spory park.
Będzie gdzie chodzić na spacerki :))). 

Pozdrawiam Was serdecznie ! ;*
i do następnej notki...