niedziela, 29 kwietnia 2012

Piąty tydzień: niebieskie. Styl marynarski + bonus.


  Za sprawą takich projektów zauważam jak szybko biegnie czas.. ledwo projekt Rainbow się zaczynał, a już prawie że się kończy!!

Tydzień niebieski. Nie miałam kompletnie pomysłu na mani w niebieskim kolorze - owocu niebieskiego chyba nie ma, zwierzątka też... Zainspirowała mnie letnia pogoda. Słonko, które świeci tak mocno jak powinno świecić w środku lata. Jako, że już mam wakacje :), a z wakacjami kojarzy mi się morze, a jak morze to styl marynarski!! i tak dziś na moich paznokciach wymalowałam niebieskie paseczki nawiązujące do stylu marynarskiego (który swoją drogą bardzo lubię).

Lakierem bazowym jest odżywka Eveline 8w1 klik. Następnie 3-4 warstwy białego lakieru Delia Coral Prosilk 08 klik. Kiedy biały lakier wysechł długim, cienkim pędzelkiem i farbką akrylową namalowałam poziome paseczki. Nie było to takie trudne jak na początku mi się wydawało :))


edit. zapomniałam opisać jak wykonałam kotwice :D
najpierw namalowałam je czarną farbką akrylową, jednak wydawały mi się zbyt smutne, więc na warstwę lakieru bezbarwnego podoklejałam złote piegi. Całość pokryłam warstwą top coat'u.

 Nie wyszło super równo, ale i tak bardzo mi się podobają i już wiem, 
że na pewno będzie mi szkoda je zmyć :((

A Wam jak się podoba ? przypadł Wam ten mani do gustu ? :)


I na koniec mały bonus, który również można zakwalifikować do niebieskiego tygodnia za sprawą granatowej spódniczki :)). 

Tak prezentowałam się w piątek na zakończeniu roku :)
(ej nie wierzę, że to już koniec przymusowej edukacji o.O

- od razu nasuwają mi się słowa piosenki Machester'u
,,Nie do wiary jak szybko płynie czas
Wczoraj mali dziś dorosły świat" ...)

oj życie, życie..
Kończę moje wywody, bo polski czeka ;].


Pozdrawiam :))

czwartek, 26 kwietnia 2012

Applause - L33 - Mandarynka z Porto.

2 warstwy
Niedawno pisałam Wam, że dostałam lakiery z firmy Applause. Od razu zaczęłam testowanie i dziś mogę podzielić się z Wami wstępnymi spostrzeżeniami na temat jednego lakieru. Z marką Applause nie miałam wcześniej kontaktu (jak i w ogóle o niej nie słyszałam), więc jeszcze bardziej cieszę się, że mogłam produktom przyjrzeć się z bliska.

1 warstwa
 Co o lakierach pisze producent ? 

,,Lakier FLASH Super Shine 

SUPER POŁYSK.

Wymarzone kolory i zaskakujące efekty optyczne.Bardzo duża i dynamicznie zmieniająca się gama kolorystyczna.

W palecie kolorów znajdziesz wszystkie  możliwe rodzaje - french, pastele, kryjące, perłowe,opalizujące, metaliczne, migoczące gwiezdnym pyłem brokatowe i kryształowe.


Niezawodna elastyczna formuła odporna na odpryski i ścieranie oraz bardzo dobra konsystencja.
Pędzelek klasyczny, sprężysty , długość uniwersalna ... czyli żadnych przykrych niespodzianek.

FORMUŁA 4-FREE: bez toulenu, formaldehydu, ftalanu dibutylu i kamfory !" [źródło]

1 warstwa

 Tak jak wspomniałam już wyżej - z marką Apllause nie miałam wcześniej kontaktu. Nigdzie nie widziałam kosmetyków tej firmy - a szkoda.

2 warstwy
4 dzień
Lakier, który chciałabym Wam przedstawić to Applause FLASH - L33 - Mandarynka z Porto. Szkoda, że nazwa lakieru widnieje tylko na wzorniku na stronie firmy na buteleczce mamy sam numerek oraz informację o braku szkodliwych substancji, datę ważności, oraz pojemność. Buteleczka ma całkiem ciekawy kształt, nakrętka biała, plastikowa - prezentuje się całkiem normalnie, nietandetnie. Lakier przypomina mi raczej kolor koralowy niż mandarynkowy, ale nie zmienia to faktu, że bardzo dobrze się w nim czułam, podoba mi się i na pewno jeszcze nie raz będę mieć go na paznokciach. Wydaje mi się, że to taki kolorek w sam raz na zbliżające się lato. Pełne krycie otrzymujemy już przy jednej warstwie. Co nie powiem zdziwiło mnie, ponieważ lakier jest dość jasny, a takie zazwyczaj bywają kłopotliwe. Jednak przy nieostrożnym malowaniu mogą powstać lekkie prześwity, które wyrównuje druga warstwa. Czas schnięcia w normie. Pędzelek dość długi, fajnie przycięty - dobrze manewruje się nim przy skórkach. Konsystencja lakieru jest taka akurat - nie za rzadka, ani nie za gęsta. 


Trwałość lakieru względem ceny oceniam na dobrą. 4 dnia miałam lekko starte końcówki (bez żadnego lakieru nawierzchniowego).

Pojemność: 12 ml
Cena: w drogeriach 7-8 zł, w e-drogeria www.inermis.pl ok. 6 zł
Dostępność: drogerie, e-drogeria
Mapka sklepów: klik


Miałyście styczność z tą firmą ?
Lubicie takie kolorki na swoich paznokciach ?


Zapraszam również na FanPage firmy Applause - klik klik.

 Otrzymanie darmowego produktu od firmy Applause nie wpływa na rzetelność mojej recenzji.

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Czwarty tydzień: zielony. Kiwi - step by step.


Projekt Rainbow trwa :). Pogubiłam się i nie wiem czy wczoraj zaczął się tydzień zielony czy dopiero żółty :P, ale zrobiłam mani na zielony tydzień, więc nie ma na co czekać (póki mam chwilę czasu). Dodaję. 

Dzisiaj mam dla Was kiwi z małą instrukcją :). 

Krok 1.
Rzeczy, których użyłam przy wykonaniu tego mani:
-  Eveline 8w1 klik
- zielony lakier Butterfly 404 klik
- mgiełka z Miyo klik
- biały lakier Delia Coral Prosilk 08 klik
- cienki pędzelek z lakieru do zdobień Delia
- czarny Safari klik
- top coat
- sonda
Krok 2.
Malujemy pazurki bazą pod lakier. U mnie jest to odżywka z Eveline klik.
Krok 3.
Malujemy pazurki zielonym kolorem.
U mnie 2 warstwy lakieru Butterfly 404 klik.
Krok 3a.
Jako, że lakier mam troszkę ciemny jak na kiwi, rozjaśniłam go troszkę poprzez dodanie mgiełki ze złotymi drobinkami z Miyo klik.
Krok 4.
Białym lakierem malujemy środek kiwi. Nie muszą być to regularne plamki. Użyłam białego lakiery Delia - 08 klik.
Krok 5.
Cienkim pędzelkiem i białym lakierem domalowujemy promyczki .
Krok 6.
Sondą, główką od szpilki, końcówką wsuwki, kredki czy czego tam użyjecie robimy czarne kropeczki. Całość pokrywamy top coat'em i gotowe :).

Jak Wam się podoba ? 
Lubicie owoce na pazurkach ? czy stawiacie na klasykę ? ;) 

Ostatnio do mojego lakierowego zbiorku przygarnęłam 3 lakiery z Golden Rose.
Dziękuję za nie Malince z bloga http://bajzelkosmetyczny.blogspot.com/ :*.

105 - róż, 108 - srebro, 119 - grafit 

Lubicie lakiery holograficzne ?

A dzisiaj dostałam przesyłkę od firmy Applause z tymi dwoma ślicznymi maleństwami:
L34 - Jeans z Glasgow i L33 - Mandarynka z Porto

Który kolorek bardziej Wam się podoba ? 
ja testowanie zaczęłam od koralowej mandarynki :).

Pozdrawiam ;* 
i uciekam się edukować ;]

sobota, 21 kwietnia 2012

Trzeci tydzień: żółte. Paseczki.


  Myślałam, że nadrobię moją zaległość w Projekcie Rainbow, ale średnio mi to wychodzi ;]. Trzeci tydzień: żółty. Nie chciałam całych żółtych pazurków, więc zrobiłam mani z przewagą żółtego koloru. Zaliczyłam ? :)

Do wykonania tego mani użyłam jako bazy odżywki Eveline 8w1 klik, wczoraj pomalowałam całe pazurki białym lakierem Delia 08 klik - potrzebowałam aż 4 warstw, aby pokryć pazurki. Lakier bardzo smużył.

Dzisiaj domalowałam paseczki, pędzelkiem z linerów z Delii. Żółty lakier do Basic 241 klik, czerwony to Sensique 151 klik, pomarańcz Essence 04 klik, a czarny to lakier Safari klik. Całość pokryłam topem.



Pozdrawiam i życzę Wam miłej soboty :) 


piątek, 20 kwietnia 2012

Film na wieczór.

Dziś mamy piątek.. może któraś z Was odpoczywa po męczącym tygodniu i zastanawia się co by robić wieczorkiem. Ostatnio koleżanki z klasy polecały film 
"Trzy metry nad niebem" (2010r) - obejrzałam i  teraz ja polecam ten film Wam. 

źródło http://www.filmweb.pl/
 ,,Film opowiada historię dwóch młodych ludzi z zupełnie innych światów. Babi (María Valverde) jest spokojną studentką, Hache (Mario Casas) jest gwałtowny i porywczy. Jednak między nimi narodzi się niekonwencjonalna miłość opatrzona walką większą niż się spodziewali. Historia miłości współczesnych Romeo i Julii na podstawie powieści Federico Moccia." [źródło]

Główny bohater meeeega przystojny :PPP 

Na pewno obejrzę ten film jeszcze raz za jakiś czas, 
ale tym razem z moim Chłopakiem (siłą Cię zmuszę! ;)),
a z miłą chęcią przeczytałbym również książkę. 

Oglądałyście ? lubicie filmy tego typu ? 

czwartek, 19 kwietnia 2012

Drugi tydzień: Pomarańczowe.


  Prawie równy rok temu dodawałam mani z użyciem tego samego lakieru - Wibo Extreme Nails 304 klik + ala'tygrysi wzór klik. Nie planowałam tego - pomalowałam 3 dni temu pazurki na pomarańczowo, aby zaliczyć projekt Rainbow, a wzorek zrobiłam przed chwilą, po czym zorientowałam się, że już coś takiego dodawałam :). Tamte były wg mnie bardziej udane, ale teraz robiłam je w ekspresowym tempie farbką akrylową. Wybaczcie nierówności i niedociągnięcia... Szkoła wyssała ze mnie resztki energii - ostatnie zaliczania itp. (oceny już wystawione, a za tydzień w piątek koniec roku). Ehh, ale zleciało te technikum :( będzie mi brakowało tej codzienności, sprzeczek, wygłupów... Wiem, nie o tym tu powinnam pisać, ale póki co wszytko kręci się wokół tego.. a niedługo matura! :O No i właśnie, chciałam Was przeprosić za te pustki na blogu, ale mam nadzieję, że zrozumiecie i wybaczycie :). 



niedziela, 15 kwietnia 2012

Wiosenne porządki


Wiosenne porządki robimy w domku, w szafach, ale warto zrobić porządek również ze sobą, aby lepiej się poczuć i nabrać większej ochoty do życia, przebudzić się po szarej zimie. Wcześniej tak o tym nie myślałam, ale patrząc z perspektywy czasu taki wyciągnęłam wniosek :P. 

Najpierw zaczęłam  kurację z odżywką Eveline 8w1 o której Wam wspomniałam jakiś czas temu tutaj
Na zdjęciach 10dniowy efekt. Widoczny przyrost (tym bardziej, że w ciągu tych 10 dni przypiłowałam je troszeczkę, a i tak jest widoczny). Na małym pazurku miałam głębokie nierówności, nie raz były chyba nawet widoczne na zdjęciach. Po dziesięciu dniach muszę powiedzieć, że wgłębienie się pomniejszyło! odżywka je uzupełniła. Póki co jestem z niej bardzo zadowolona. Spisuje się tak dobrze jak NailTek, który jest o połowę droższy (licząc z przesyłką). Jedyny minus jaki dotychczas zauważyłam to taki, że wysusza skórki w okół paznokci poprzez zawarte w sobie substancje. Myślę, że ten minus można jej wybaczyć, a skórki nawilżyć olejkiem rycynowym lub chociażby oliwą z oliwek. 


Poza pazurkami w końcu ogarnęłam moje włosy. Tzn. podcięłam tylko końcówki i grzywę (która już niczym nie różniła się od tej końskiej na połowę oczu :P), ale to już zawsze coś.
W latach 2007-2008 (albo może i 2009) namiętnie je prostowałam. Były okropnie cienkie, płaskie i wysuszone na wiór... Od prawie roku dbam o nie bardziej, olejuję, nakładam maski i przede wszystkim nie prostuję (a suszę sporadycznie). Używam odpowiednich szamponów i widzę różnicę - ogromną! :),
a co najlepsze nie tylko ja widzę różnicę - co jeszcze bardziej zachęca mnie do dbania i zapuszczania :).


Pierwsze zdjęcie po rozplątaniu warkocza i przed fryzjerem. Drugie zdjęcie po fryzjerze, a 3 zdjęcie robione dzień po fryzjerze z lekko wyprostowanymi końcówkami. Włosy jakiś czas temu dość ładnie się falowały. Teraz jak już ich trochę przybyło robią się proste, a falują jedynie końcówki :( szkoda. 


Pomyślałam, że wstawię tu zdjęcia tak dla samej siebie (no dla Was też o ile w ogóle Was to ciekawi :P) żebym za jakiś czas mogła je porównać. 
A i kogoś może zachęcę do dbania o włosie :D


Jeszcze tak tylko wziąć się za hula-hop i brzuszki i basen (i bieganie -taaa) i byłabym z siebie dumna :P, ale zawsze coś mnie wytrąci z cyklu i jak przerwę to już później nie mogę się zabrać z powrotem za ćwiczenia ;/. Też tak macie ? ;>


A Wy robicie ze sobą wiosenny porządek ? ;)


sobota, 14 kwietnia 2012

Projekt Rainbow: czerwone.


 Spóźniam się z tą akcją, ale miałam w planach dwutygodniową kurację paznokciową... 
no cóż nie wytrzymałam i coś zmalowałam :P.
Tydzień czerwony. Najpierw miałam robić biedronki, ale dziś Ewalucja zainspirowała mnie truskawkami. Podobny mani robiłam już jaaakiś czas temu na konkurs. Czerwony lakier to Basic 38 klik. Szypułki namalowałam najpierw białą farbką akrylową, a później zieloną, ponieważ zielona słabo kryje i na czerwieni nie była widoczna. Na żywo mniej widać te prześwity. Pestki [?] zrobione żółtym lakierem Basic 241 klik.
Całość pokryłam lakierem wibo z UV.


Pozdrawiam :*

czwartek, 12 kwietnia 2012

Wyniki wiosennego konkursu z Corine de Farme


Wczoraj nastąpiło zakończenie wiosennego konkursu z

Nie będę ukrywać, że jest mi przykro, że były tylko 3 poprawne zgłoszenia, a do rozdania bez zadania o jakieś 80 więcej... no cóż... Przynajmniej z Panią Martą nie miałyśmy dylematu przy wyborze zwycięskich prac ;].

Oto nagrodzone prace:

Pazurki wykonane przez Ewalucję z bloga http://ewalucja.blogspot.com/

Pazurki wykonane przez Martę z bloga http://martuchowax3.blogspot.com/

 oraz pazurki wykonane przez Ejndzel z bloga http://littlebird92.blogspot.com/

Wszystkie trzy prace są jak najbardziej wiosenne :) i bardzo mi się podobają.
Mam nadzieję, że niedługo za oknem będzie tak kolorowo jak na Waszych pazurkach.

Gratuluję Dziewczyny i dziękuję za fatygę oraz wykonanie pięknych, kolorowych prac ! :*

Zaraz wyślę do Was maila z prośbą o dane do wysyłki :). 

Pozdrawiam!

środa, 11 kwietnia 2012

Gillette Satin Care - Lawender Kiss. Żel do golenia. Recenzja.

Na pazurkach nadal sama odżywka - jakoś nie mam kompletnie weny i ochoty na malowanie :). Wygodnie mi z krótkimi pazurkami, a i one może odwdzięczą się za lakierowy odwyk :). 
I tak sobie pomyślałam, że napiszę taką troszkę nietypową recenzję.
Recenzję na temat żelu do golenia
  Satin Care - Lavender Kiss od Gillette.


Słowo o produkcie:
,,Żel do golenia SatinCare Lavender Kiss z nową formułą- olejkiem lawendowym oraz zmysłowym bukietem róż, kalii i lawendy. 

Ten luksusowy żel nada skórze miękkość i satynową gładkość." [źródło]


Kilka słów ode mnie:

Pojemność: 200 ml
Przeznaczenie: żel do golenia
Kolor: fioletowy-biały
Zapach: lawendowy, delikatny
Wydajność: dobra
Dostępność: drogerie
Cena: ok. 21 zł


Zapach: delikatny choć mocno wyczuwalny, lawendowy, przyjemny. Szybko się ulatnia.
Konsystencja: po wyciśnięciu mamy żel, który po roztarciu zmienia się w delikatną, aksamitną pianę. Nie spływa z partii, na które go zaaplikujemy. 


Działanie: Po wyciśnięciu żelu naszym oczom ukazuję się fioletowy żel (zdjęcie poniżej), który po chwili robi się lekko białawy. Podczas rozcierania podwaja, a może i potraja (zdj.poniżej) swoją objętość zmieniając się w aksamitną, białą pianę. Takie czary mary :D. Świetnie zmiękcza skórę i włoski dzięki czemu depilacja nie sprawia większego problemu. Nadaje maszynce poślizgu. Delikatnie nawilża skórę, jednak ja zawsze dodatkowo po depilacji używam masełka do ciała, aby skóra była dłużej delikatna i przyjemna w dotyku (a i włoski niby dłużej odrastają). Żel nie wysuszył mi skóry, ani nie podrażnił. Nadaje się zarówno do depilacji nóg, pach jak i okolic bikini. Nie powoduje pieczenia czy swędzenia skóry, ani żadnych czerwonych krostek. 
 Dzięki swojej konsystencji jest wydajny.
Opakowanie: metalowa/aluminiowa tuba. Nie widać zużycia żelu. Opakowanie z pompką - wygodne, aczkolwiek mam wrażenie, że resztek produktu nie da się wycisnąć.


Podsumowanie:
Używam tego żelu od bardzo dawna. Bardzo lubię także jego różową wersję (sądzę, że mają takie same zalety jak i wady). Nie raz zdradziłam go dla tańszego odpowiednika (np. Isana) po czym wracałam.. Zdecydowałam się na tę recenzję, ponieważ znalazłam chyba jego tańszy, polski odpowiednik, o którym napiszę jak bliżej się z nim poznam (pierwsze wrażenie pozytywne, a cena o połowę niższa). 
No więc podsumowując bardzo polecam. Jego jedyną wadą jest wysoka cena. 

Co Wy na tego typu recenzję ? nie przegięłam ? :D 
znacie ten żel ?