Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pielęgnacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pielęgnacja. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 3 kwietnia 2014

Eveline - SOS dla kruchych i łamliwych paznokci.

 Lubię odżywki Eveline. O 3 z nich już pisałam:
Odżywka Eveline - Natychmiast bielsze i piękniejsze paznokcie, odżywka 3w1 klik.
Eveline - 8w1 na początku  kuracji klik  i po dwóch miesiącach klik
Eveline - Paznokcie twarde i lśniące jak diament na początku kuracji klik oraz po 2 tygodniach klik
 Z każdej byłam zadowolona. Teraz moje paznokcie i skórki znowu przeżywają kryzys...
Sięgnęłam więc po odżywkę Eveline Cosmetics - SOS dla kruchych i łamliwych paznokci.


Z dniem 1.04.2014r. zaczęłam kurację odżywką SOS.
Na dzień dzisiejszy paznokcie prezentują się w ten sposób: 
 Z lewą jest trochę lepiej, prawa troszkę mocniej zniszczona... 

Mam nadzieję, że Eveline SOS mnie nie zawiedzie :).
Miałyście tę odżywkę? Co o niej myślicie? 


Pozdrawiam!

środa, 26 czerwca 2013

Paznokciom na ratunek... czyli kuracja wzmacniająca czas start.

 Hejo. W ciągu ostatnich dwóch tygodni moje paznokcie całkowicie się posypały, dlatego dawno nie wrzuciłam żadnego mani... Żeby nie było, że dramatyzuję same spójrzcie: 



Nie wiem czy to ma coś wspólnego ze zmianą wybielającej odżywki Eveline 3w1 (skończyła się) na Eveline Cosmetics - Paznokcie twarde i lśniące jak diament, czy od tak spadek odporności (co chwilę jestem przeziębiona). Kilka sztuk mi się połamało, więc nie było sensu ich trzymać. Ze wskazującym prawej dłoni będzie ciężej,  bo mocno się rozdwoił, ale nic to, będę próbować doprowadzić je do lepszego stanu wraz ze wspomnianą odżywką diamentową - 3 dni malujemy, czwartego zmywamy i na nowo. Na skórki postaram się systematycznie używać maści z witaminą A, bądź olejku rycynowego, bo ich stan również pozostawia wiele do życzenia. Efekty kuracji pokaże za 2 tygodnie.

W jaki sposób doprowadzacie swoje paznokcie do ładu? 
Jaka kuracja przynosi u Was najlepsze efekty?




Pozdrawiam!
I do kolejnego posta ;))

sobota, 2 czerwca 2012

Eveline 8w1 - po 2 miesiącach stosowania


  Czwartego czerwca minęły 2 miesiące od dnia kiedy zaczęłam stosować odżywkę Eveline 8w1 i pisałam o tym tutaj. O efektach jakie zauważyłam po dziesięciu dniach stosowania odżywki w sposób taki jak radzi producent (przez cztery dni malujemy paznokcie warstwą odżywki, zmywamy, nakładamy warstwę odżywki przez 4 dni i tak w kółko), pisałam tutaj. Po dziesięciodniowej kuracji do dnia dzisiejszego używam odżywki Eveline 8w1 tylko jako bazy pod lakier. 

Zdjęcia są z dnia 24.05.2012r. czyli po ok. 1,5 miesięcznej kuracji

Plusy: Przez cały ten czas zużyłam ok. połowę buteleczki odżywki, a więc mogę stwierdzić, że jest wydajna. Gołe pazurki może i nie prezentują się najlepiej to i tak jestem z nich dumna. No ale do rzeczy. Po około 2,5 tygodnia używania odżywki przeraziłam się. Po zmyciu lakieru moim oczom ukazały się lekkie (ok. 1 mm) rozdwojenia paznokci ! Przestraszyłam się, że odżywka źle na nie wpływa. Jednak nie porzuciłam jej. Spiłowałam lekko paznokcie i nadal używałam odżywki jako bazy pod lakier. Niechciany efekt rozdwajających się paznokci do tej pory nie ma miejsca na moich paznokciach! Paznokcie są twarde,  grube i elastyczne. Odporne na uderzenia (nie raz tak gdzieś przywaliłam, że bałam się spojrzeć jak duże jest pęknięcie, a tu proszę niespodzianka, paznokieć cały!). Śmiało mogę porównać działanie tej odżywki do osławionego NailTeka. 


 Minusy: Substancja zawarta w odżywce mocno wysusza skórki wokół paznokci, dodatkowo mam wrażenie, że przyspiesza wzrost błonki/cienkiej skórki na paznokciu, wcześniej nie miałam tego problemu. Zapach ma dość mocny, po użyciu wypada wywietrzyć pomieszczenie. Producent obiecuje wyrównanie płytki paznokcia, o ile na początku myślałam, że takie wyrównanie ma u mnie miejsce, to teraz mogę śmiało stwierdzić, że jednak tego u siebie nie zaobserwowałam. Nie chroni paznokci od lakierów, które zabarwiają płytkę na żółto.

Jedna warstwa dożywki Eveline 8w1:

Podsumowując: 

Jestem w pełni usatysfakcjonowana (usy tasy :D) działaniem  odżywki Eveline 8w1. Zamiast wydawać 30 zł na NailTeka, który robi dokładnie to samo z moimi paznokciami, wolę wydać mniej na odżywkę Eveline, po której moje paznokcie są twarde, odporne na uderzenia i dokładnie takie jakie chcę mieć (no oczywiście mogłyby być piękniejsze itd. ;)). Polecam.

Przypominam, że to są moje spostrzeżenia, Wasze paznokcie mogą inaczej reagować na składniki zawarte w odżywce.

Pozdrawiam :)

niedziela, 15 kwietnia 2012

Wiosenne porządki


Wiosenne porządki robimy w domku, w szafach, ale warto zrobić porządek również ze sobą, aby lepiej się poczuć i nabrać większej ochoty do życia, przebudzić się po szarej zimie. Wcześniej tak o tym nie myślałam, ale patrząc z perspektywy czasu taki wyciągnęłam wniosek :P. 

Najpierw zaczęłam  kurację z odżywką Eveline 8w1 o której Wam wspomniałam jakiś czas temu tutaj
Na zdjęciach 10dniowy efekt. Widoczny przyrost (tym bardziej, że w ciągu tych 10 dni przypiłowałam je troszeczkę, a i tak jest widoczny). Na małym pazurku miałam głębokie nierówności, nie raz były chyba nawet widoczne na zdjęciach. Po dziesięciu dniach muszę powiedzieć, że wgłębienie się pomniejszyło! odżywka je uzupełniła. Póki co jestem z niej bardzo zadowolona. Spisuje się tak dobrze jak NailTek, który jest o połowę droższy (licząc z przesyłką). Jedyny minus jaki dotychczas zauważyłam to taki, że wysusza skórki w okół paznokci poprzez zawarte w sobie substancje. Myślę, że ten minus można jej wybaczyć, a skórki nawilżyć olejkiem rycynowym lub chociażby oliwą z oliwek. 


Poza pazurkami w końcu ogarnęłam moje włosy. Tzn. podcięłam tylko końcówki i grzywę (która już niczym nie różniła się od tej końskiej na połowę oczu :P), ale to już zawsze coś.
W latach 2007-2008 (albo może i 2009) namiętnie je prostowałam. Były okropnie cienkie, płaskie i wysuszone na wiór... Od prawie roku dbam o nie bardziej, olejuję, nakładam maski i przede wszystkim nie prostuję (a suszę sporadycznie). Używam odpowiednich szamponów i widzę różnicę - ogromną! :),
a co najlepsze nie tylko ja widzę różnicę - co jeszcze bardziej zachęca mnie do dbania i zapuszczania :).


Pierwsze zdjęcie po rozplątaniu warkocza i przed fryzjerem. Drugie zdjęcie po fryzjerze, a 3 zdjęcie robione dzień po fryzjerze z lekko wyprostowanymi końcówkami. Włosy jakiś czas temu dość ładnie się falowały. Teraz jak już ich trochę przybyło robią się proste, a falują jedynie końcówki :( szkoda. 


Pomyślałam, że wstawię tu zdjęcia tak dla samej siebie (no dla Was też o ile w ogóle Was to ciekawi :P) żebym za jakiś czas mogła je porównać. 
A i kogoś może zachęcę do dbania o włosie :D


Jeszcze tak tylko wziąć się za hula-hop i brzuszki i basen (i bieganie -taaa) i byłabym z siebie dumna :P, ale zawsze coś mnie wytrąci z cyklu i jak przerwę to już później nie mogę się zabrać z powrotem za ćwiczenia ;/. Też tak macie ? ;>


A Wy robicie ze sobą wiosenny porządek ? ;)


czwartek, 5 kwietnia 2012

Króciaki - Eveline 8w1

Hej! Piszę dziś do Was mega krótkimi pazurkami i naprawdę mi z tym dziwnie :P 


Jakiś czas temu w krótkim odstępie czasu złamały mi się dwa kciuki. Przedwczoraj ułamał się mały pazurek lewej dłoni, aż na różowym :((. Natomiast wczoraj złamał się wskazujący prawej...nie było sensu ich trzymać. Widocznie potrzebują odżywienia. 


Z tego co widzę moje paznokcie tak odreagowują zimę, ponieważ rok temu było dokładnie tak samo. Końcówka marca/początek kwietnia, a ja  musiałam paznokcie wyzerować.  

Ostatnia kupiłam odżywkę z Eveline 8w1. Wczoraj wieczorem zaczęłam kurację. Zobaczymy co z tego wyniknie. Obietnica producenta jest zachęcająca.


Na razie poużywam tej odżywki i niedługo opiszę Wam rezultaty. 

 Odżywka jest w mlecznym kolorze. Na paznokciu rozprowadza się jak zwykły lakier.

Paznokcie w dniu dzisiejszym:

Pozdrawiam Was gorąco 
i lecę ogarniać domek na zbliżające się Święta ;)

niedziela, 11 marca 2012

Pazurkowe SPA - kąpiel wybielająca.

Wspominałam już o pazurkowym SPA nie raz, ale nigdy nie było osobnego posta. 
Mam nadzieję, że komuś się przyda taki "przepis" na domową kurację paznokciową :).


Paznokcie pokryte kolorową emalią wyglądają pięknie,
ale niestety substancje, które zawarte są w lakierze często zmieniają kolor płytki paznokcia..
I co wtedy ? 
Dziś pokaże Wam sposób w jaki poskramiam żółte pazury.


Kąpiel wybielająca
składniki: 
miseczka 
ciepła woda (no chyba, że ktoś woli trzymać palce w zimnej :P)
kilka kropel olejku rycynowego
2 plasterki cytryny
łyżeczka proszku do pieczenia (szczerze nie wiem jaki ma związek z paznokciami, ale wyczytałam gdzieś kiedyś, że pomaga :P. No a nawet jeśli nie to przez chwilę fajnie musuje ;) - Annawanna wyjaśniła tą wątpliwość - proszek zawiera sodę, która działa wybielająco :))
peeling


Wykonanie: 
Nalewamy do miseczki wodę. W ilości takiej, aby nie wylewała się z miski po włożeniu paluszków ;).
Dodajemy pozostałe składniki (oprócz peelingu).


W powstałej miksturze ok. 10 minut trzymamy pazurki nacierając je plastrami cytryny. 
Pod koniec robimy masaż dłoni delikatnym peelingiem, pozbywając się przy tym skórek,
 które narastają na pazurki.

Ja dodatkowo użyłam polerki do paznokci, a oto efekty domowego SPA: 




Efekt myślę, że jest widoczny :).

A Wy w jaki sposób walczycie z żółtymi pazurkami ? 
Robicie swoim paznokciom podobną kurację ? 

Pozdrawiam :)

niedziela, 13 listopada 2011

Paznokciowa historia.

  Pytacie jak dbam o swoje paznokcie, że są takie długie, zadbane itd. 
Muszę powiedzieć, że niestety nie zawsze takie były. 


Kiedyś nawet bym nie pomyślała, że będę mieć ładne paznokcie, które będę chciała gdziekolwiek pokazywać. Z tego co pamiętam już w przedszkolu namiętnie obgryzałam paznokcie, aż do krwi ;x.
W szkole podstawowej w kl. 1-3 było mi zwyczajnie wstyd jeśli ktoś zwrócił mi uwagę na temat paznokci, albo kiedy Pani na Zielonej Szkole malowała nam pazurki... Dziewczyny miały ładnie poobcinane, a ja ohydnie poobgryzane. Później obgryzałam mniej, ale jednak moja wada nabyta brała górę i obgryzałam paznokcie nawet nie wiem kiedy tzn. podczas filmu, czy stresującej sytuacji... Przełomem była kolonia w 2007 roku. Gdzie w pokoju byłam z dziewczyną, która miała piękne, długie i co najważniejsze zadbane paznokcie. Wdałam się z Nią w rozmowę na temat paznokci i okazało się, że wcześniej nie mogłaby nimi zachwycać, ale dzięki swojej siostrze zaczęła dbać. Dało mi to sporo do myślenia.

Moim największym argumentem było - uwaga
"muszę zacząć dbać, bo jak ja pokaże takie dłonie na swoim ślubie do kamery"  
(no tak, tipsy mi się nigdy nie podobały xD).
Po tej kolonii pilnowałam się już bardziej, a w mojej pamięci bardzo mocno zakodowały się słowa koleżanki.

Było ciężko znaleźć jakiekolwiek zdjęcia gdzie byłoby widać paznokcie, więc mam tylko te:
z lat 2006/2007



Przerażają ? :)

Od początku 2008 roku dbałam tyle o ile, ale  zdarzało mi się jeszcze obgryzać paznokcie w stresujących sytuacjach. W latach 2008/2009 starałam się mieć je zawsze pomalowane dzięki czemu oduczyłam się tego okropnego nawyku jakim jest obgryzanie - było mi zwyczajnie szkoda niszczyć swoją pracę ;).

Jednak tak na poważnie dbaniem o paznokcie zajęłam się dopiero w 2010 roku. 
Znalazłam wątek na wizaz.pl o naturalnych paznokciach i... przepadłam! 




To są pierwsze paznokcie, które dodałam dołączając do wątku. Później było już tylko lepiej. Niestety nie posiadam wszystkich zdjęć - format kompa i wszystko przepadło. Zauważyłam, że paznokcie baardzo mi się zmieniły. Tunel się pogłębił, a płytka wydłużyła. Nigdy bym nie pomyślała, że tak mogą się zmienić. 
Teraz mogę się nimi chwalić, a rąk nie muszę ze wstydu chować w kieszenie.

Jak dbam o paznokcie ? 
Już w drugim poście na tym blogu pisałam właśnie o pielęgnacji naturalek klik klik.
Wiele się nie zmieniło. Jedynie to, że od kwietnia moim paznokciowym przyjacielem jest NailTek, dzięki któremu zawdzięczam te długie, nierozdwojone paznokcie. 


Odżywek z Lovely używam już sporadycznie - NailTek jest u mnie numerem 1.
Jednak utwardzacz z Lovely lepiej nadaję się do pokrywania wzorków - NailTek je rozmazuje. 

Nigdy nie pozostawiam paznokci bez lakieru czy chociaż odżywki - golaski są bardziej podatne na złamania i ubytki. 

Ale wyszła długa notka :)
Mam nadzieję, że się komuś przyda lub zmotywuje do działania :)). 

Macie jakieś pytania ? coś pominęłam ? o coś chcecie jeszcze zapytać ? 
Piszcie śmiało! 

Pozdrawiam!

środa, 4 maja 2011

Jak uratować nadłamanego/pękniętego pazurka?

  Zdarza się, że paznokieć pęka/nadłamuję się w najmniej oczekiwanym momencie.. Szkoda jest ściąć na zero, ale nieładnie też będzie wyglądało kiedy paznokcie będą różnej długości. Gdy pęknięcie jest małe jest na to rada, która przynajmniej na jakiś czas usztywni paznokcia.

Zauważyłam, że na małym i środkowym paznokciu prawej dłoni pojawiło się jakby nadłamanie. Postanowiłam wzmocnić te miejsca CHUSTECZKĄ HIGIENICZNĄ, a kiedy paznokcie podrosną wypiłować te osłabione miejsca.   

Co będzie nam potrzebne ? 
Potrzebna będzie nam jedna warstwa chusteczki higienicznej, nożyczki, bezbarwny lakier (u mnie diamentowa odżywka wibo).

Co trzeba zrobić ?
Wycinamy mały kawałeczek z 1 warstwy chusteczki. Malujemy paznokcia bezbarwnym lakierem, a następnie przykładamy nasze spoiwo - czyli nasz kawałeczek chusteczki. Lekko przyklepujemy palcem. Po chwili pokrywamy paznokcia następną warstwą lakieru.


 Gdy bezbarwny lakier wyschnie można brać się za malowanie paznokcia :). Spójrzcie na ostatnie zdjęcie w ogóle nie widać, że coś jest pod lakierem.

Chusteczka dzięki swoim włóknom mocno przykleja się do pazurka i nawet przy zmywaniu lakieru - kiedy nie będziemy robić tego jakoś szczególnie nachalnie - pozostaje na swoim miejscu!

* do takiego zabiegu można użyć również torebki po herbacie, ale ja nigdy nie próbowałam.
Także polecam sposób na chusteczkę przy niesfornych pazurkach ;).


Pozdrawiam serdecznie :) 

czwartek, 31 marca 2011

Pielęgnacja naturalnych paznokci

  Moje pazurki nadal kurują się w odżywce, więc postanowiłam opisać Wam czynności, 
które ja wykonuje przy pielęgnacji.

Krok I.: Zmycie lakieru.

Używam zmywacza firmy Isana - dostępny w Rossmanie.
Moim zdaniem jest ekonomiczny (duża butla wystarcza na długo), ma znośny zapach i radzi sobie z każdym lakierem.Cena ok. 5zł








Krok II.: Trzeba zrobić porządek ze skórkami.
Do zmiękczenia skórek używam tego niebieskiego preparatu z wibo-lovely. Wg mnie nie jest jakiś super, więc skórki odsuwam najczęściej po kąpieli, gdyż są zmiękczone i łatwo poddają się odsuwaniu. Do tej czynności używam patyczka, kopytka lub po prostu odsuwam je paznokciem ;).  




Krok III.: Nadanie kształtu paznokciom
Piłuję paznokcie nadając im pożądany kształt. Używam do tego celu szklanego lub papierowego pilniczka. Czasem używam polerki - nie robię tego zawsze, ponieważ wydaję mi się, że osłabiłoby to płytkę paznokcia.
edit. Nigdy nie piłuję boków paznokci! dzięki temu tworzy się tunel. Jeśli piłujemy boki, nie ma co się "zawinąć", a paznokcie nabierają kształt łopatek



Krok IV.: Odżywianie.

Na paznokcie zazwyczaj nakładam odżywkę w formie lakieru (zdjęcie w "krok II").
Są to odżywki firmy wibo-lovely. Dotychczas używałam tylko odżywek tej firmy także nie mam porównania z innymi. Wg mnie dobrze regenerują paznokcie. Cena ok. 5zł. 
A! bym zapomniała :) - przed pomalowaniem używam serum wibo z wiśni egzotycznej. Super wygładza, wybiela i regeneruje paznokcie. Dla mnie bomba!
13.11.11r. edit. Od kwietnia w odżywianiu paznokci moim guru jest NailTek. Dzięki niemu skutecznie zapomniałam o problemie jakim są rozdwojone paznokcie.

Krok V. Codzienna pielęgnacja.

Oczywiście kremowanie łapek.  Przez zimę używałam kremu z Neutrogeny. Jak go wykończę zakupie jakiś inny. Na noc wcieram w skórki i macierz olejek rycynowy, który świetnie nawilża i wygładza skórki, a paznokcie są mocne i końcówki bielsze.

Staram się mieć zawsze pomalowane paznokcie (odżywka czy lakier),
 ponieważ są mniej podatne na uszkodzenia.

edit 13.11.11r. Krok VI. Domowe SPA
Raz na jakiś czas funduje moim paznokciom domowe SPA. Moczę "gołe" pazurki w ciepłej wodzie z cytryną, proszkiem do pieczenia oraz olejkiem rycynowym. Taka kuracja świetnie wybiela oraz przygotowuje pazurki do "kroku nr 2"





Jeśli macie jakieś pytania piszcie śmiało :) 

środa, 30 marca 2011

Wstęp

Hej! :)
Często oglądam blogi pazurkowe i  tak mnie tknęło, aby rozpocząć bloggowanie - zobaczymy co z tego wyjdzie.

Chcę także przedstawiać Wam moje poczynania.
Na moim blogu najczęściej będę pokazywała moje naturalne pazurki i zdobienia.
[Teraz mam krótkie  i są w trakcie odżywiania także będziecie mogły obserwować zmiany :).]

 Na początek:
....pazurki ubrane w odżywkę... 

Od czasu do czasu może pojawi się jakiś post z wypiekami, ponieważ lubię gotowanie i pieczenie. Lubię fotografować wszystko w koło także jakieś zdjęcia z otaczającego Nas świata także znajdą tu swoje miejsce.

Mam nadzieje, że Was nie zanudzę, a także blogowanie mnie szybko nie znudzi -jak to bywało z moimi innymi blogami...
Tak więc..
Zapraszam do odwiedzania ! :)