Dzisiaj mam dla Was kolejną zaległą recenzję kosmetyku od firmy Applause.
Weźmiemy pod lupę błyszczyk:
Applause GLAMMAX LIP GLOSS nr 520
Słowo producenta:
Kilka słów ode mnie:
Opakowanie: Małe, poręczne i eleganckie. Wykonane z twardego plastiku - wydaje się być solidne. Nic się nie wygina, ani samo nie otwiera. Aplikator to standardowa pacynka, którą już po jednym namoczeniu jestem w stanie pokryć całe usta błyszczykiem.
Zapach: śliczny, owocowy, może lekko pudrowy. Tak czy owak bardzo przyjemny dla noska.
Smak: Raczej niewyczuwalny.
Kolor: Numerek 520 to jasnoróżowy odcień z połyskującymi, ale nienachalnymi drobinkami, a raczej drobnym pyłkiem. W sam raz do delikatnego podkreślenia ust - czyli tak jak lubię
(fan balsamu ochronnego :P).
Dostępne są również następujące kolory:
Działanie: Nie wysusza ust, wręcz mam wrażenie dodatkowego nawilżenia. Nie ma potrzeby dodatkowo aplikować pod niego balsamu czy pomadki ochronnej. Błyszczyk nie skleja ust, ale na wietrze latające włosy może do siebie przyciągnąć ;). Faktycznie tak jak obiecuje producent nie odczułam niemiłego efektu sklejania ust, ani spływania z ust co jest oczywiście dużym plusem. Niestety wchodzi w załamania i delikatnie je podkreśla.
Trwałość: nie sprawdzałam z zegarkiem w ręce, ale moim zdaniem nie wyróżnia się na tle innych błyszczyków i wytrzymuje standardowo do pierwszego jedzenia i picia ;). Warto wziąć go ze sobą, aby ponownie pomalować usta w ciągu dnia.
Podsumowanie:
Dobry kosmetyk w ładnym opakowaniu. Nie daje efektu chemicznego czy gorzkawego posmaku.
Nie skleja ust, ani z nich nie spływa. Ślicznie pachnie. Nawilża.
Lekko wchodzi w załamania.
Mimo wszystko spełnia obietnice producenta.
Pojemność: 9 ml
Cena: ok. 15 zł
Zapraszam również na FanPage firmy Applause - klik klik
Otrzymanie darmowego produktu do testowania w żaden sposób nie wpływa na rzetelność mojej recenzji.