Powinnam teraz robić zupełnie co innego, ale tak mi żal bloga, że jest to silniejsze ode mnie i muszę napisać posta, a że pazurków żadnych nie mam, dziś pod lupę wezmę:
Maybelline New York - New Affinitone - podkład z witaminą E.
Słowo producenta:
Kilka słów ode mnie:
Pojemność: 30 ml
Cena: ok. 25 zł
Przeznaczenie: kamuflaż ;)
Kolor: jasny beż
Zapach: kremowy, delikatny
Wydajność: bardzo dobra
Dostępność: drogerie, Rossmann itp.
Zapach: dla mnie lekko chemiczny, ale szybko się ulatnia.
Konsystencja: +/- bardzo lejąca. Wystarczy przechylić tubkę, a podkład sam wylatuje bez
naciskania tubki.
Działanie: Jedynym plusem jest to, że świetnie stapia się ze skórą
nie tworząc przy tym na buzi maski. Jednak gdy nałożymy go
za dużo (o co wcale nie tak trudno - konsystencja) ciężko się rozprowadza,
zostają na buzi smugi - aplikuję podkład palcami, a także podkreśla suche
skórki. Kryje słabo, więc dla osób z problemami skórnymi nie bardzo się nada - choć ratując się korektorem/pudrem daje rade.
Bez pudru skóra świeci się po ok. 2h. Z pudrem wytrzymuje 4-5h. W gorące dni
czuje jak znika...
Opakowanie: Leciutkie i
nawet przyjemne dla oka. Jednak podczas używania podkładu strasznie się brudzi
- celowo nie myłam tubki do zdjęć, ale to i tak nic, nie raz podkład potrafi
zaschnąć na obrzeżach przez co przy kolejnym użyciu wydostają się zaschnięte
cząstki (nie chce mi się za każdym razem wycierać tubki -,-). Pomimo małego utworu za dużo podkładu z niego wylatuje.
Podsumowując:
No cóż... wg mnie kolejna podkładowa porażka. Choć podkład może i jest idealny na lato - dzięki swojej lekkiej konsystencji to i tak mnie nie przekonał. Owszem zmęczę produkt do końca, ale super zadowolona z niego nigdy nie będę. I na pewno kolejnego opakowania nie kupię. Poszukiwań ciąg dalszy...
No cóż... wg mnie kolejna podkładowa porażka. Choć podkład może i jest idealny na lato - dzięki swojej lekkiej konsystencji to i tak mnie nie przekonał. Owszem zmęczę produkt do końca, ale super zadowolona z niego nigdy nie będę. I na pewno kolejnego opakowania nie kupię. Poszukiwań ciąg dalszy...
Miałyście ten podkład ? Jak u Was się spisywał ?
Macie swój "podkładowy" ideał ?
I taki mały bonus...
moje częste miejsce odpoczynku
Woda, ptaki, cisza,
spokój... jedynie ludzi czasem za dużo ;).
Noo i szkoda, że w Anglii pogoda taka jak na zdjęciu jest "rzadkim bywalcem"..
Pozdrawiam!