Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inglot. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inglot. Pokaż wszystkie posty

środa, 15 czerwca 2011

Żółty Inglot


  W któryś dzień byłam u koleżanki robić jej pazurki. Znalazłam u niej żółtego Inglota nr 307.
W ramach zdobienia jej pazurków pożyczyła mi go.

I tak jak ktoś pisał pod żółtym Jumpkiem, że żółtek kryjący końcówki to tylko Inglot.
Muszę się z tym zgodzić końcówki pokrył super! Kolor lakieru genialny. Soczysta, żółciutka cytrynka. Lakier jest lekko perłowy.
Kumpela mówiła, że lakier ma już parę latek, ale konsystencja była nadal płynna.
Aplikacja.. no cóż. Lakier mi smużył. Aby pokryć pociągnięcia pędzla potrzebowałam trzech warstw. Paznokcie malowałam wieczorem. Czas schnięcia dość długi i niestety na drugi dzień był już brzydki i było widać "kołdrowe" wzorki.