poniedziałek, 6 maja 2013

jaki tu spokój...


  Hejo :) nie myślcie sobie, że o Was zapomniałam. Po prostu cisza na blogu to skutek ciszy na paznokciach. Dacie wiarę, że od ponad roku nie kupiłam nowego lakieru, a od jakiś 7 miesięcy nie przygarnęłam żadnej nowej, bezbronnej butelusi ? nie do pomyślenia? a jednak :) Moje lakieromaniactwo chyba mija. Przez ostatnie 1,5 tygodnia nosiłam całkiem golutkie paznokcie, bez lakieru i odżywki. Do tego posunięcia skłonił mnie okropnie żółty nalot na 2/3 długości paznokcia (pomimo stosowania bazy pod KAŻDY lakier!). Kilka dni temu maźnęłam paznokcie diamentową odżywką z Eveline. Zrobiłam paznokciom kąpiel z cytrynką i proszkiem do pieczenia, piłowałam i mają się lepiej. Konieczne jest wypolerowanie, ale ciągle zapominam kupić bloczek. Ze skórkami jak widać jest ciut lepiej, ale jeszcze muszę poświęcić im trochę uwagi.



Na blogu planuję kilka zmian i nowości...
Chciałabym zmienić tło i nagłówek, ale ciągle to odwlekam, bo się na tym kompletnie nie znam ;] 
Jak tylko kupię telefon z aparatem/bądź aparat (moje sprzęty zakończyły swój żywot jakiś czas temu..) chciałabym rozpocząć cykl mixów z telefonu z miesiąca bądź z tygodnia jeszcze nie wiem. 
Na pewno w okresie blisko wakacyjnym bądź wakacyjnym pojawi się rozdanie, ponieważ blog w marcu skończył 2 latka co niestety mi umknęło i zorientowałam się dopiero po blisko miesiącu..
to chyba na tyle...

Pozdrawiam Was cieplutko 
i do napisania :)))

Ps. Jak Wam minął długi weekend ? 
postawiłyście na domowe zacisze czy może ciekawe wycieczki bądź szalone imprezy? :))

19 komentarzy:

  1. Ładnie udało Ci się poprawić wygląd paznokci:) Nie wiem czy wytrzymałabym tak długo czasu beż żadnego koloru na paznokciach, a tym bardziej bez zakupu nowej butelki!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak sobie to uświadomiłam to byłam w szoku :P

      Usuń
  2. otóż to, podziwiam (ile zaoszczędzonych pieniążków ^^)
    ja siedziałam w domu bo pogoda kompletnie nie do wyjścia była, ale dzięki temu nadgoniłam z projektami, w których biorę udział :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niby tak, tylko pytanie gdzie one są ? :D te zaoszczędzone pieniążki ;) hihi
      Ważne w minusach znaleźć plusy :)

      Usuń
  3. ja teraz miałam dużo wolnego to codziennie paznokcie malowałam . niestety od czwartku wracam do pracy i będę musiała znów powrócić do zwykłego frencza lub zwykłych paznokci muśniętych lakierem bezbarwnym.
    A co do zakupów lakierowych to jak jadę gdziekolwiek to wracam z jakimś lakierem, nie mogę się opamiętać chodź mam ich już sporo ale zawsze jakiś nowy kolorek mi się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to, nowa buteleczka z każdej wyprawy :), a później w domu "ojej... mam już PRAWIE identyczny od cień" ;)

      Usuń
  4. Łooo ja jakbym przez rok nie kupiła żadnego lakieru, to mogłabym kupić sobie super wypasiony telefon. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wyobrażam sobie nie malować paznokci tak długo :( mam nadzieję że twoje lakieromaniactwo powróci :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od ponad miesiąca nie maluje paznokci ;/ właśnie miałam żółte końcówki i teraz ładnie wszystko zeszło tylko powrócił problem obgryzania;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. otóż to... przypomniałam sobie dlaczego w sumie zaczęłam przygodę z malowaniem... :( Co prawda nie obgryzam jakoś namiętnie, ale zdarza się, że przyłapuję się na skubaniu ;/.

      Usuń
  7. My nails looks yellow too because of all the polishing.
    But you have a lovely shape! :)

    My nail polish blog nails-and-more.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Warto dać od czasu do czasu odpocząć paznokciom, ja ostatnio swoich nie malowałam przez około dwa miesiące :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak! jestem w szoku jak szybko poprawił się ich stan :)))

      Usuń
  9. Moje sa zawsze pomalowane. odpoczywają w nocy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie sądziłam, że wytrzymam bez malowania, ale... opłacało się :) nie mogę się nadziwić jakie są ładne bez tego żółtego nalotu :D

      Usuń
  10. Ogólnie paznokcie masz bardzo zadbane, więc jak tylko ten nalot zejdzie, to będą idealne :) Ja w styczniu podjęłam wyzwanie niekupowania lakierów do września :D Na razie się trzymam, mimo iż blogi paznokciowe kuszą samymi pięknościami ;)

    OdpowiedzUsuń

Na wszelkie pytania odpowiem pod postem.
Dziękuję za wyrażenie swojej opinii :)