piątek, 5 października 2012

Siarkowa moc - krem antybakteryjny matujący. Recenzja.

 Niedawno było głośno w blogosferze na temat tego kremu. Skuszona recenzjami innych bloggerek uległam i zdradziłam mój ukochany krem z Perfecty [recenzja] z
kremem Siarkowa moc - krem antybakteryjny matujący
Czy zdrada wyszła mi na dobre ? o tym poniżej. 


Słowo producenta:
 Kilka słów ode mnie: 

Pojemność: 50 ml
Przeznaczenie: zmatowienie skóry, walka z niedoskonałościami
Kolor: biały z domieszką szarości
Zapach: cytrusowy
Wydajność: nie sprawdziłam
Dostępność: Rossmann, TESCO, ogólnie różne drogerie
Cena: ok. 13 zł

 Zapach: Ostry, chemiczny, cytrusowy, ala'cif  ;]. Nie podoba mi się. Na szczęście szybko wietrzeje.
Konsystencja: gęsta, zwarta ale pod wpływem ciepła palców mięknie i przyjemnie rozprowadza się po buzi. Nachalnie włazi pod paznokcie ;].
 Działanie: Początkowo nawet mi się podobało. Fajny mat na dość długi czas. Makijaż się nie rolował, wytrzymywał jakby dłużej w nienaruszonym stanie... Jednak to co stało się z moją twarzą po kilku użyciach przyćmiewa wszystkie jego plusy. Do tej pory żaden kosmetyk nie zrobił mi takiej krzywdy jak ten krem. Wielkie, bolące, podskórne krosty na całej twarzy. Szczególnie na czole! coś okropnego. Jestem na 99% pewna, że to sprawka tego kremu. Podchodziłam do niego 2 razy i dwa razy było to samo - po kilku użyciach, olbrzymi wysyp, z tym że za drugim razem mocniejszy...  ;/. Możliwe, że to skutek używania specjalnych maści dermatologicznych na trądzik + ten krem i wyszła mieszanka wybuchowa... Radzę uważać na ten niepozorny specyfik :).
Opakowanie: O ile kartonik jest przyjemny dla oka tak sam słoiczek wg mnie wygląda tandetne. Plastikowe, pomarańczowe opakowanie z białą nakrętką - nic specjalnego. 
 Podsumowując:
Zdrada nie popłaca :P. Jestem na nie.
Liczyłam na zupełnie inne rezultaty i się przeliczyłam.
Oczywiście jest to tylko moje zdanie. U Was krem może spisywać się zupełnie inaczej.

Miałyście do czynienia z tym kremem ? 
Jak u Was się spisywał? 

Pozdrawiam ! :)

13 komentarzy:

  1. U mnie w ogóle się nie sprawdził. Znalazł szybko inny dom.

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za tę recenzję, obecnie kończe emulsję z OLAY ALE SZUKAM CZEGOŚ MATUJĄCEGO, KRĄŻĘ WOKÓŁ tego kremu jakiś czas, kiedyś miałam ten krem z perfecty ale chyba miał inne opakowanie, pamiętam że byłam z niego zadowolona. W takim razie chyba wrócę do perfekty. pzdr:0

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie bardzo przypadł do gustu, zredukował świecenie się, nie zauważyłam nowych wyprysków używając go :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no miałam na jego temat takie samo zdanie jak Twoje. Do teraz stoi i nie wiem co z nim uczynić, boję się dać mu 3 szansę.. :]

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuu.. miałam na niego ochotę, jednak teraz dwa razy się zastanowię zanim go kupię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Używam go ponad 2 lata, ale niesystematycznie, dobrze matuje moją mieszaną twarz, wysypów większych po nim nie zauważyłam, ale wysuszenie-jeśli stosuję go na dzień na noc muszę nawilżać skórę inaczej łuszczy się itd.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zużyłam go dwie buteleczki, taki sobie krem gdy nie wymagamy zbyt wiele.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie to najlepszy krem pod względem matownienia, ale zapycha mnie i nie mogę go używać...;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja go nie używałam ale jego konsystencja wydaje mi się zbyt gęsta więc raczej produkt nie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. krem siarkowy o zapachu cytrusów, ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. hmmmm ciekawe, ja nie miałam i nie mam z nim aż takich przygód. Do tej pory jak na razie jestem zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Używam tego kremu dłuższy czas, u mnie się sprawdza ;). Pisałam o nim, więc jeśli kogoś ciekawi moje zdanie, to oto link: http://my-beauty-trinkets.blogspot.com/2012/08/siarkowa-moc.html . Mnie się zapach podoba, ale każdy ma inny gust. Wydaje mi się, ze trzeba samemu sprawdzić na własnej skórze.

    OdpowiedzUsuń

Na wszelkie pytania odpowiem pod postem.
Dziękuję za wyrażenie swojej opinii :)