Dziś przychodzę do Was z recenzją dwóch błyszczyków firmy Hean.
Otrzymałam do testowania 2 błyszczyki o numerach 41 - Delicate Mousse oraz 46 - Fantasy Rose.
Słowo producenta:
LIP GLOSS COLOUR OBSESSION FORMUŁA LONG WEAR
Wyrafinowany kolor i sexy blask. Ekspresowy efekt 3D.
Trwały błyszczyk wygładza i nawilża usta oraz uwydatnia ich kształt i kontur. Formuła Long Wear.
Formuła wzbogacona o Kiosmetinę która:
- intensywnie nawilża i pielęgnuje usta,
- zwiększa objętość ust - widoczny efekt 3D
- wygładza i uelastycznia naskórek ust
- działa przeciwzmarszczkowo, zapobiega starzeniu się naskórka ust
Woski Carnauba, pszczeli i olejek makadamia - pielęgnują i chronią naskórek ust. KLIK
Kilka słów ode mnie:
Zacznijmy od opakowania - mi się podobają, ponieważ choć są plastikowe nie są tandetne. Wyglądają bardzo estetycznie, a nawet można by rzec, że elegancko. Aplikator to zwykła "pacynka". Jeśli się postaram pomaluję usta po jednym zanurzeniu aplikatora, ale jednak, aby otrzymać piękny błysk i kolor trzeba aplikator kilkakrotnie zamoczyć w błyszczyku, ponieważ "pacynka" nabiera mało kosmetyku. Błyszczyki mają przyjemny niechemiczny smak i zapach, ale ciężko mi sprecyzować bądź porównać do konkretnego smaku/zapachu. Konsystencja dość gęsta, przypomina mi konsystencję balsamów do ust. Na ustach utrzymują się dość długo, ale po jedzeniu czy piciu kosmetyk znika. Błyszczyk trochę klei się na ustach, ale dobrze przylega i nie ścieka. Nie zauważyłam efektu powiększenia ust, ale na pewno nawilża i wygładza. Składu produktu się nie dopatrzyłam ani na produkcie, ani na stronie producenta.
46 - Fantasy Rose - śliczny malinowy róż.
Oba produkty mają w sobie malutkie, iskrzące drobinki, których nie czuć na ustach, ani się z nich nie osypują.
Podsumowując:
Mi osobiście do gustu bardziej przypadł ten ciemniejszy o numerze 65. Jasny jakoś nie współgra z moimi ustami ;). Do wyboru jest 8 kolorków. Nasycenie koloru jest troszkę słabe. Cena bardzo niska. Nawilża i wygładza. Polecam.
Pojemność: 11 ml
Dostępność: sklep internetowy Hean klik, niektóre drogerie - ja kosmetyków Hean nigdzie niestety nie
spotkałam.
KWC: klik
Otrzymanie darmowych kosmetyków do testowania w żaden sposób nie wpływa na rzetelność mojej recenzji.
Piękne są, kolorki mega mi się podobają :) Fajne, ładne i delikatne, takie bardzo lubię;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:) vogue-beauty.blogspot.com
Błyszczyki bardzo mi się podobają, ale jakoś średnio lubię je na swoich ustach, wolę pomadki nawilżające ;D.
OdpowiedzUsuńHej, mam takie pytanie, jak zrobić żeby pod postem wyświetlały się jeszcze miniatury innych, jak u ciebie?
OdpowiedzUsuńTeż jestem zadowolona z tych błyszczyków :)
OdpowiedzUsuńMnie podobają się oba ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nową notkę u mnie ;)
Kocham błyszczyki! ;)
OdpowiedzUsuńOtagowałam CIĘ w moim Tagu http://blizniaczki09.blogspot.com/2011/09/zostaam-zaproszona-do-zabawy-przez.htmljeśli chcesz wziąć udział w zabawie to zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńOba kolorki są śliczne.
OdpowiedzUsuń41 wydaje się ładny :) za dużo mam tego muszę zacząć zużywać bo mam zaległości :>)
OdpowiedzUsuń41 jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma zdjęć jak na ustach wygląda ;) Opakowania mi się bardzo podobają, pewnie przez połączenie różowego i czarnego XD
OdpowiedzUsuńładne kolorki. zwłaszcza 46 mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńJakie piękne kolory! :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie kojarzy mi sie z którąś serią błyszczyków Bourjois.
OdpowiedzUsuńA jak z trwałością? Wiem, że po tego typu produktach nie można spodziewać się wielogodzinnego trwania, ale czy wytrzymują choć godzinę?:)
Ten jaśniejszy jest piękny :)
OdpowiedzUsuń