Znowu beznadziejne zdjęcia :( ale w chwili robienia nie było słonka.
Na pazurkach mam 3 warstwy lakieru Jumpy - 123.
Żółty z pomarańczowymi drobinkami.
Muszę przyznać zawiódł mnie trochę ten lakier.
Przy 3 warstwach nadal odznaczały się białe końcówki.
To nie jest mój kolor, ale na letnie wariacje może być :).
Byłam wczoraj w innym mieście i wstąpiłam do Drogerii Natura. Jestem posiadaczką ślicznych flejksików z My Secret <jupi> oraz Eyelineru w żelu z Essence :D + pędzelek. Pojechałam za sukienką, a oczywiści obkupiłam się w drogerii.. echhh... ;-)
Pozdrawiam!!! :)
to już chyba taki urok żółtaków - moje wszystkie też nie kryją za dobrze końcówek ;<
OdpowiedzUsuńJak patrzę na ten lakier czuję wakacje :D
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńtrudno znalezc dobrze kryjacy żółty
OdpowiedzUsuńessence ma taki ale kiepsko sie go naklada - cos za cos
Też używam olejku rycynowego jak mi sie nie zapomni :> A tak z ciekawości, ile masz wszystkich jumpków ;D ?
OdpowiedzUsuńpiękny kolor;D taki słoneczny;D
OdpowiedzUsuńkolor świetny też muszę poszukać czegos w tym kolorze ;)
OdpowiedzUsuńZabiłaś lakier :(
OdpowiedzUsuńJa jestem strasznie niesystematyczna chyba w każdej dziedzinie życia, co widać nawet po skórkach. Muszę sie czymś zmotywować. A z tą witaminą A+E to dobry pomysł, bo paznokcie po pewnym czasie przyzwyczają się do olejku rycynowego i już nie będzie tak skuteczny :)
No ja mam nadzieję że utrzymujesz go przy życiu ;D
OdpowiedzUsuńMam jeden lakier z firmy Jumpy i byłam zadowolona. Ładne paznokcie :))
OdpowiedzUsuńtego typu lakiery niestety rzadko kiedy kryją... A kolor piękny, widzę, że nie tylko moja lakierowa szafka jest pełna jumpy :)
OdpowiedzUsuń